CRYSTAL FIGHTERS
W kolejnych latach po wydaniu w 2010 roku debiutanckiego krążka „Star of Love”, Crystal Fighters osiągneli status jednego z najważniejszych na świecie zespołów muzycznych. Ich światowa trasa koncertowa w latach 2015/16 odbyła się na pięciu kontynentach, zagrali dla ponad miliona osób podczas około 180 koncertów.
Crystal Fighters to zespół, który czerpie z antycznych tradycji ludzkości, tworząc muzykę, która brzmi jak przyszłość. Trio, w którego skład wchodzą wokalista Sebastian ‘Bast’ Pringle, gitarzysta i grający na txalaparcie Graham Dickson, oraz multiinstrumentalista Gilbert Vierich, spędziło trzy lata, przemierzając planetę, łącząc się z naturą i grając na zapomnianych instrumentach. Wrócili z nowym albumem „Everything Is My Family”, który uosabia ich ekstatyczną żądzę życia i, jak mówi Bast, „jest bardziej taneczna, bardziej psychodeliczna, bardziej tropikalna, bardziej rave, bardziej słoneczna, generalnie bardziej”, niż cokolwiek, co dotychczas nagrali.
Od czasu nagrania w 2013 roku, drugiego albumu „Cave Rave”, który spotkał się z powszechnym uznaniem, Bast żył w kraju Basków, na Wyspach Kanaryjskich oraz w Ameryce Środkowej - zapis rozmowy z tropikalnym szamanem na Kostaryce otwiera nowy album - i mówi, że czas spędzony poza obezwładniającym jazgotem nowoczesnej cywilizacji dał mu nowe perspektywy.
„Jest to ten wspaniały rodzaj miejsc, gdzie szczęśliwie możesz przez większość czasu żyć na zewnątrz.” mówi Bast. „To stwarza wrażenie, że żyjemy zgodnie z wizją, którą zawarliśmy w „Cave Rave”; podążając za pierwotnym pragnieniem połączenia się z naturą i innymi istotami ludzkimi, bez rozpraszających ekranów i pochłaniających wynalazków nowoczesnego społeczeństwa. Często spędzałem czas, grając przy ognisku, ucząc się nigeryjskich hymnów, lub brazylijskich folkowych piosenek, albo mantr w sanskrycie. Gdy słyszysz tę muzykę, możesz poczuć prawdziwą moc i mistyczną mądrość tych tradycji. Śpiewając i grając pieśni, które przez tysiące lat, były przekazywane z pokolenia na pokolenie, jednocześnie czujesz się skupiony na tej konkretnej chwili, ale również masz to wspaniałe uczucie łączności ze zbiorową świadomością, która wierzyła w te potężne rzeczy przez tyle wieków. ”
W międzyczasie, Graham żył głównie w górach Maine, zaraz przed podróżą do Peru, którą odbył w celu poszukiwania odmienności, sprowokowany nowoczesną codziennością. Mówi, że czas spędzony na odrębnej eksploracji świata pomógł im poradzić sobie z szczytami i tragicznymi dołami, których zespół doświadczał, takimi jak śmierć perkusisty Andrea Marongiu w sierpniu 2014 roku.
Płyta zawiera euforyczny singiel „All Nights”, który Gilbert opisuje jako utwór, który przypomina większości słuchaczy piosenki, które zespół tworzył poprzednio, przede wszystkim ze względu na jego „pozytywność i podekscytowanie”, ponadto był on pisany w adoptowanym domu zespołu - w kraju Basków, gdzie również nagrywano elementy poprzednich albumów.
Innym imprezowym numerem jest „Gone Girl”, który według Basta, jest „klasyczną opowieścią o dziewczynie, która jak się okazuje, nie kocha Cię tak bardzo, jak myślałeś. Kochamy ten utwór i uwielbiamy jego energię. Jest to zawadiacki kawałek, napisany przy ognisku na plaży południowego wybrzeża UK.”
Zagłębiając się w nowy album, możesz jednak szybko odkryć, że Crystal Fighters przekraczają granice duchowości, których ani oni, ani nikt inny dotychczas nie zgłębiał. Przykładem tego jest epicki nowy utwór „The Moondog.”
W niektórych miejscach na płycie, zespół eksploruje nowe gatunki i dźwięki nie tracąc tego, co jest esencją Crystal Fighters. „Pochylamy nasze czoła przed innymi gatunkami muzycznymi, których nie dotykaliśmy przy poprzednich dwóch płytach,” mówi Gilbert. „Mamy nowe dźwięki gitary, nowe syntezatory, słuchaliśmy wszystkiego od minimal techno, do cumbia, break house i disco, więc rozwinęliśmy się pod tym kątem.”
Poza zachęcaniem nas do tańca, Crystal Fighters stworzyli album, który daje możliwość nam ponownie połączyć się z prawdą o otaczającym nas świecie. Nazwa zespołu pochodzi od nieukończonej opery, napisanej przez dziadka jednego z pierwszych członków składu - Laure’a Stockley’a. Panowie byli zauroczeni muzyką folkowa i mitologią Basków, więc postanowili stworzyć zespół, aby zgłębić dzikiego i obłąkanego ducha ukrytego w utworze starca. Aktualnie przenoszą się oni jeszcze głębiej, aby osiągnąć prawdziwie globalne zrozumienie.
„Bez względu na to, czy będzie to śpiewanie wokoło ogniska czy rozpalanie ognia, istnieją elementy, których w nowoczesnym świecie nie musimy już robić, a były one podstawą przetrwania ludzkiego gatunku,” tłumaczy Bast. „Żyjąc blisko natury, uświadamiasz sobie, jak ważne jest zbieranie odpowiednich kawałków drewna i ogrzewanie rodziny w nocy, chociaż oczywiście przeważnie posiadamy zapalniczki. Jest to analogiczne do muzyki, którą aktualnie tworzymy - staramy się dotknąć antycznych technik, takich jak muzyka czy ogień, aby zgromadzić ludzi razem, jednocześnie używając nowoczesnych narzędzi, aby stworzyć coś istotnego i potencjalnie przeobrażającego dla ludzi żyjących w zwariowanych czasach, w których teraz żyjemy.”
Crystal Fighters rozpalają ogień - zbierzcie się wokoło.
crystalfighters.com
facebook.com/crystalfighters
@crystalfighters